Już w niedzielę 22 września Manchester City podejmie Arsenal. Pojedynki tych drużyn co sezon elektryzują kibiców w Wielkiej Brytanii, bo najczęściej są to mecze na samym szczycie Premier League. Wszyscy mamy w pamięci poprzedni sezon, w którym walka o mistrzostwo między „Obywatelami” a „Kanonierami” trwała praktycznie do ostatniej kolejki. Obie drużyny prezentują też świetną formę od początku tej kampanii, dlatego niedzielne spotkanie zapowiada się arcyciekawie. O aktualnej sytuacji w tabeli oraz o samej rywalizacji Manchester City – Arsenal dowiesz się z dalszej części artykułu. Serdecznie zapraszamy na zapowiedź hitu najbliższego weekendu w Premier League.
Zapowiedź Manchester City – Arsenal
Takiej dramaturgii i emocji jak w sezonie 2023/2024 w Premier League nie było przynajmniej od kilku kampanii ligowych. I nie chodzi tutaj tylko o rywalizację drużyn walczących o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. O wiele bardziej pasjonująco było w tych rejonach, gdzie decydowały się kwestie awansu do europejskich pucharów oraz co najważniejsze – tytułu mistrzowskiego. Ostatecznie po fascynującej rywalizacji do ostatniej kolejki pomiędzy Manchesterem City a Arsenalem Londyn mistrzowska korona powędrowała do „Obywateli”.
Po poprzednim sezonie w obozie Arsenalu na pewno przez pewien czas panował smutek i żal z powodu tego, że nie udało się zdetronizować zespołu Pepa Guardioli. Sytuacje, gdzie do szczęścia brakuje tak niewiele na pewno bolą… Z drugiej strony, gdy po pewnym czasie przeanalizuje się wszystko z chłodną głową, można wyciągnąć wnioski i spisać się lepiej przy następnej okazji. Obecny sezon jest jak dotąd niemal lustrzanym odbiciem poprzedniej kampanii ligowej. Mimo że za nami dopiero cztery kolejki, to Manchester City i Arsenal już teraz narzuciły reszcie stawki swoje mocne tempo. „Obywatele” weszli w obecny sezon bezbłędnie, bo mają na swoim koncie komplet punktów. W czym tkwi tajemnica tych wyników City na samym starcie rozgrywek? Z pewnością w fenomenalnej dyspozycji jej najlepszego strzelca – Erlinga Hallanda. Norweg strzela niemal jak na zawołanie. Z 11 goli, które Man. City strzelił do tej pory w tym sezonie Premier League, aż 9 było jego dziełem. Na dotychczasowy imponujący dorobek Norwega już na tym etapie sezonu, składają się m.in. dwa hat-tricki ustrzelone w starciach z Ipswich i West Hamem United.
Arsenal wie, że na Etihad Stadium czeka go piekielnie trudne zadanie. Na korzyść „Kanonierów” przemawia fakt, że cały czas starają się dotrzymywać kroku ekipie Pepa Guardioli i wiedzą, jak to robić. Arsenal jest aktualnie drugi w tabeli ze stratą dwóch punktów do lidera. Ekipa z północnego Londynu liczy na przeskoczenie przeciwnika w tabeli. W odniesieniu pierwszego od blisko dekady zwycięstwa nad Manchesterem City na jego stadionie ma pomóc nie kto inny jak Kai Havertz. Reprezentant Niemiec od początku tego sezonu jest najjaśniejszym punktem zespołu z Emirates Stadium. Potwierdzeniem tego są liczby ze startu kampanii ligowej. Dwa gole i asysta mówią same za siebie. Pół żartem, pół serio można powiedzieć, że w razie jakichkolwiek kłopotów w najbliższym meczu, koledzy z drużyny wszystkie piłki powinni kierować do Kaia Havertza.
Manchester City – Arsenal: kto wygra mecz?
Biorąc pod uwagę pojedynki Manchesteru City z Arsenalem na przestrzeni kilku ostatnich sezonów wręcz niemożliwe jest wskazanie faworyta tego spotkania. Pokazał to zresztą poprzedni sezon. Wtedy obie drużyny niemal cały czas spisywały się bez zarzutu i trzymały się blisko siebie na szczycie tabeli. Sprawa tytułu mistrzowskiego rozstrzygnęła się dopiero na ostatniej prostej sezonu. Większą odpornością psychiczną wykazali się „Obywatele” sięgając po raz czwarty z rzędu po mistrzostwo Anglii.
Patrząc na to, jak przebiega rywalizacja podczas tej kampanii ligowej, z dużym prawdopodobieństwem możemy stwierdzić, że póki co, jesteśmy świadkami swoistego deja vu. Bezbłędny, będący w znakomitej dyspozycji Manchester City ucieka Arsenalowi i reszcie stawki. Arsenal robi wszystko, aby najgroźniejszy rywal nie był zbyt pewny siebie i cały czas czuł presję wywieraną przez przeciwników. Tak jak już wspomnieliśmy, Arsenal tanio skóry nie sprzeda. Tym bardziej, że oprócz znakomitej okazji do wskoczenia po tym meczu na fotel lidera, „Kanonierzy” będą chcieli przy okazji odczarować stadion Manchesteru City. Przypomnijmy, że nie wygrali tam od prawie dekady. Ostatni raz ta sztuka udała im się w Premier League 18 stycznia 2015 roku, kiedy pod wodzą Arsene’a Wengera zwyciężyli 2:0. Na listę strzelców wpisali się wtedy Santi Cazorla i Olivier Giroud. Czy Arsenalowi po tak długim czasie oczekiwania na triumf na trudnym terenie uda się uszczęśliwić swoich fanów? Przekonamy się o tym już w niedzielę 22 września. Początek tego meczu o godzinie 17:30.
Statystyki H2H Manchester City – Arsenal
Na koniec, aby jeszcze bardziej podgrzać emocje związane z pojedynkiem aktualnego mistrza i wicemistrza Anglii spójrzmy, jak przedstawiały się wyniki tych drużyn w bezpośrednich konfrontacjach. Na 8 ostatnich pojedynków w Premier League sześciokrotnie górą był Manchester City. Jeśli wziąć jednak pod uwagę dwa ostatnie mecze, to tutaj sytuacja wygląda już korzystnie dla Arsenalu (zwycięstwo i remis). „Kanonierzy” będą chcieli utrzymać ten trend i pokusić się o pierwsze od 2015 roku ligowe zwycięstwo na terenie silnego rywala.